Odeszła Danuta Szaflarska...
Treść
Głębokim smutkiem napełniła mieszkańców Piwnicznej wiadomość o odejściu wybitnej aktorki filmowej i teatralnej, wspaniałego ciepłego i życzliwego człowieka, naszej krajanki, Danuty Szaflarskiej, której życie i kariera napełniały nas dumą.
Opustoszały Kosarzyska zupełnie tak jak w Trenach Kochanowskiego: Pełno nas a jakoby nikogo nie było… Boli myśl, że piwniczańskiego rynku nie dotkną już nigdy Jej drobne stopy, nie przyjdzie na pokaz filmu, na koncert do kościoła, czy choćby na lody w kawiarni z grupą osób, które obdarzała darem przyjaźni. Choć była prawdziwą gwiazdą światowego formatu, swoją bezpośredniością potrafiła zniwelować dystans do każdego z nas. Bardzo związana z ziemią sądecką poprzez osoby przodków: pradziadka Baltazarego Węgrzyńskiego, który był znanym obywatelem Starego Sącza czy matki Wandy z Karmańskich Szaflarskiej pracującej po wyjeździe z Kosarzysk przez lata w nowosądeckim szkolnictwie. Ale osobliwe miejsce w sercu Pani Danuty zajmowały Kosarzyska, miejsce urodzenia związane z ojcem Aleksandrem Szaflarskim, kierownikiem tamtejszej szkoły, ukochanym bratem Jerzym czy rówieśnikami z dzieciństwa: Julką, Tadeuszem i in. Wspomnienia beztroskich zabaw, ukwieconych łąk słonecznej doliny Kosarzysk, śpiewek i prostego jedzenia w wiejskich chałupach, ale i biedy będącej udziałem jej rówieśników, towarzyszyły tej góralce z krwi i kości bardzo długo. Droga z maleńkiej miejscowości zagubionej wśród gór Beskidu Sądeckiego ku największym scenom wiodła przez Nowy Sącz, gdzie nastąpił też Jej debiut w teatrze, potem poprzez studia w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej w Warszawie, w którym pod okiem mistrzów, m.in. Aleksandra Zelwerowicza, stawała się wielką aktorką. Gdy po studiach przyjechała do górskiej przystani góralska przyjaciółka z dzieciństwa po swojemu określiła Jej zawód: widzi mi sie co Kumediantka. Rok 1939 to początek trudnego okresu. Pierwszy teatralny sezon w Wilnie w teatrze Na Pohulance, gdzie w ciągu dwóch lat zagrała ok. 20 ról. Następne wojenne lata spędzone w Warszawie, występy w teatrze podziemnym, udział w Powstaniu Warszawskim, a prywatnie małżeństwo i macierzyństwo.
Cały splot dramatycznych wydarzeń, który mógłby posłużyć za scenariusz filmu. Po wojnie role filmowe w Zakazanych piosenkach i Skarbie, występy w Starym Teatrze w Krakowie, w Teatrze Kameralnym w Łodzi a następnie w Warszawie. Dziesiątki ról filmowych, wiele wspaniałych kreacji teatralnych, nagrody, festiwale, odznaczenia, a przy tym wszystkim Danuta Szaflarska pozostała skromnym, pięknym, serdecznym człowiekiem. Należy wspomnieć o zaangażowaniu w działalność patriotyczną w latach 80. XX wieku, udział w recytacjach w Kościołach, Mszach za Ojczyznę, obecność na procesach działaczy niepodległościowych, znajomość z ks. Jerzym Popiełuszką. Dzięki powrotom znakomitej aktorki do Kosarzysk, wybudowaniu domku – ziemia piwniczańska gościła wiele wspaniałych osobowości ze świata kultury, Kosarzyska i Suchą Dolinę odwiedził też wspominany już ksiądz Jerzy. Piwniczanie z dumą śledzili kolejne role naszej Danusi, jak zwykli Ją określać, mieli okazję uczestniczyć w wydarzeniach artystycznych pokazach filmów: Pora umierać i Inny świat z udziałem Aktorki i innych twórców. Te wydarzenia, podobnie jak Benefis zorganizowany w roku 2000 pozostały na wiele lat w ich serdecznej pamięci. Uczucie dumy i ogromnej sympatii zostało uwieńczone nadaniem w roku 2014 Miejsko-Gminnemu Ośrodkowi Kultury w Piwnicznej imienia Danuty Szafarskiej. Wielkim świętem dla Piwniczan było 100-lecie urodzin znakomitej Rodaczki. 6 lutego 2015 roku wiele serc biło dla Szacownej Jubilatki, śpiewali, grali i tańczyli dla Niej członkowie zespołu Dolina Popradu. Każda wizyta wielkiej aktorki była dla nas świętem, Jej uśmiech, humor, pogoda ducha, życiowa dojrzałość, góralski upór w dążeniu do celu były zawsze lekcją dla wielu pokoleń. Żyła piwniczańskimi sprawami, znała ludzi, ich problemy, ale wciąż pokazywała jak ważną jest radość życia. Potrafiła snuć wspomnienia i frapująco opowiadać o swoim życiu, rolach i wydarzeniach z wielkiego świata. Podziwialiśmy Ją i kochaliśmy.
A teraz będziemy nieskończenie tęsknić.
Danuto byłaś i pozostaniesz Dumą naszych serc i umysłów.
Film Inny świat zakończyłaś słowami tradycyjnego góralskiego pożegnania:
Więc i my powtórzymy: Boże Wos ta prowodź Danuto!